Nie da się rządzić miastem, bez spotkań z jego mieszkańcami. No, chyba że chodzi o Gdynię. W mieście pojawia się coraz więcej głosów, że prezydent Szczurek nie ma czasu dla gdynian. Ma natomiast czas rozmawiać z mieszkańcami innych miast.
Prezydenta miasta wybierają jego mieszkańcy. Nawet, jeśli nie wszyscy popierają danego włodarza, to przecież służyć on ma wszystkim. Skąd jednak prezydent czerpać ma wiedzę na temat tego, czego potrzeba mieszkańcom? Odpowiedź jest banalna - trzeba z nimi rozmawiać.
I tu pojawia się pytanie, które w Gdyni pada coraz częściej - jak prezydent ma wiedzieć, czego potrzeba mieszkańcom, skoro nie spotyka się z gdynianami? A co za tym idzie, z nimi nie rozmawia...
Sprawą poruszaną m.in. na zebraniach rad dzielnic, które jak się dowiadujemy niejednokrotnie zapraszają włodarzy Gdyni na spotkania, ale nic z tego zazwyczaj nie wychodzi, zainteresował się radny Michał Bełbot. I spytał, ile czasu potrwały i w jakich dniach Wojciech Szczurek zorganizował rozmowy otwarte z mieszkańcami?
Najwidoczniej jednak służby gospodarza Gdyni nie zdołały się doliczyć, ile odbyło się takich spotkań, i to nie z powodu ich dużej liczby, a raczej ich braku. W odpowiedzi Jerzy Zając, sekretarz Gdyni poinformował bowiem, że wiadomości na temat działań, przedsięwzięć i spotkań prezydenta umieszczane są na bieżąco na stronie internetowej www.gdynia.pl, w mediach społecznościowych oraz w Ratuszu.
Nie pozostaje nic innego, jak skorzystać z rady sekretarza. Niestety, nie wspomniał on w swej odpowiedzi, gdzie rzeczony Ratusz można zdobyć. Dlatego postanowiliśmy skorzystać z ogólnodostępnej, internetowej strony miasta. Okazało się, że w ostatnim czasie, posiłkując się wiadomościami ze wspomnianej strony gdynia.pl, włodarz Gdyni spotkał się na przykład z burmistrzem Opoczna, z którym radził na temat płytek ceramicznych. Spotkał się też z jedną gdynianką, która niestety już gdynianką nie jest - dziewczynką, która tęskni za miastem z morza i marzeń, obecnie mieszkając w Warszawie.
Co ciekawe, próżno Wojciecha Szczurka szukać na zdjęciach zrobionych podczas majowych uroczystości, które były teoretycznie idealną okazją, by jednak z mieszkańcami się ostatecznie porozmawiać - na obchodach Dnia Fali RP, czy też podczas akcji rozdawania polskich flag gdynianom. Zapewne więc prezydent miasta w ten dzień robił co innego, ale ciężko stwierdzić co, nie mając oficjalnego dokumentu.
Trzeba jednak przyznać, że Wojciech Szczutek pamiętał o gdyńskich maturzystach. Nie, nie spotkał się z nimi, a przynajmniej nie ma o tym żadnej informacji na gdynia.pl. Wystąpił w spocie poświęconym życzeniom dla abiturientów, zamieszczonym na Youtubie.
- Przez cztery lata pan prezydent Szczurek nie znalazł czasu, by spotkać się na otwartym spotkaniu z mieszkańcami Chyloni, podobnie jak z mieszkańcami pozostałych dzielnic, mimo licznych apeli - komentuje Bełbot. - Jeżeli strona internetowa miasta i media społecznościowe pokazują całą aktywność prezydenta Szczurka, to niestety trzeba stwierdzić, że mamy w Gdyni wyjątkowo mało zapracowanego włodarza, żeby nie powiedzieć nawet, że leniwego.
W podobnym tonie wypowiada się Marcin Strzelczyk, przewodniczący Rady Dzielnicy Gdynia Redłowo, kandydat na prezydenta Gdyni SLD - Lewicy Razem.
- Uważam, iż prezydent Wojciech Szczurek zbyt oszczędnie gospodaruje swoim czasem, który powinien być przede wszystkimÂÂ przeznaczony dla mieszkańców Gdyni. Niniejsza teza jest poparta moim doświadczeniem jako przewodniczącego rady dzielnicy – powiedział w rozmowie z portalem wybrzeze24.pl. - Zarządzanie miastem to wsłuchiwanie się w serce miasta, a tym sercem są mieszkańcy. Gdynianie najlepiej wiedzą, co należy w mieście zrobić. Mieszkańcy Redłowa, którzy codziennie borykają się z nierozwiązanymi problemami w okolicy, w której mieszkają, nie mieli od ponad trzech lat możliwości spotkania się prezydentem swojego miasta. Pomimo licznych apeli pan prezydent, jak również jego zastępcy, nie znaleźli w swoim kalendarzu czasu na to co najważniejsze!!
Strzelczyk stwierdza, że włodarz miasta wsłuchuje się w głos mieszkańców przez ściany swojego gabinetu, a w ten sposób nie dociera do niego m.in. głos seniorów z Redłowa, którzy nadal nie mają odpowiedniego miejsca dla swojego klubu.
- Nasza propozycja, aby dawne budynki po Klubie Baltic Oasis przy ulicy Kopernika przeznaczyć na Międzydzielnicowy Klub Integracyjny pozostały bez echa. Znowu głos developerów jest lepiej słyszany niż głos redłowian – zauważa przewodniczący. - Prezydent nowoczesnego miasta nie reprezentuje sobą władzy. Słowo władza musi przejść do przeszłości. Prezydent tak naprawdę jest jednym z nas. Prezydent miasta nie jest wybierany dla ludzi. On ma być z ludźmi, z gdynianami! Marketing i działania z zakresu public relations nie przykryją braku chęci rozmów z ludźmi.
Dlatego, jako kandydat na gospodarza Gdyni, Strzelczyk chce w każdym miesiącu odbywać spotkanie z mieszkańcami jednej z dzielnic. - Gdynianie tego potrzebują, a dla mnie będzie najlepsze źródło wiedzy o mieście – zaznacza. - Bardzo dużo mówi się o inteligentnym mieście, tak zwanym Smart City. Taki miastem według rządzącej Gdynią Samorządności dzięki dostępnym technologią jesteśmy. Uważam, że technologia, inteligentne miasto jest ważne, lecz Gdynia jest silna przede wszystkim inteligencją swoich mieszkańców, których obecna władza nie słucha.
raz
- 29/05/2018 19:25 - Gdynia: Żłobki i przedszkola powinny być fundamentem
- 28/05/2018 20:06 - Marcin Strzelczyk: dlaczego Szczurek wyprzedaje wodociąg?
- 28/05/2018 09:13 - Prezydent Szczurek przegrywa „wojnę” z mieszkańcami
- 25/05/2018 15:34 - Gdańsk „truje” Bałtyk, a Gdynia nie reaguje
- 17/05/2018 18:21 - W Gdyni „warto mieć sąsiada!”
- 11/05/2018 14:19 - Prezydent Szczurek wasalem Gdańska?
- 01/05/2018 15:09 - Marcin Strzelczyk: W mojej kandydaturze jest potencjał nowej wizji miasta
- 27/04/2018 14:02 - Gdynia: Mieszkańcy nie składają broni ws. Banku Polskiego
- 17/04/2018 16:39 - Samorządność traktuje gdynian jak meble
- 12/04/2018 08:42 - Gdynia: Branża reklamowa ważniejsza niż mieszkańcy