Bliscy współpracownicy prezydenta Gdyni Wojciecha Szczurka w tradycyjnie przyjętych godzinach pracy uczestniczyli w debacie wyborczej oklaskując swego szefa. Jak tłumaczy gdyński magistrat, te osoby… nie muszą stawiać się w pracy…
W poniedziałek 1 października o godzinie 10:00 w telewizyjnym studio nagrywano debatę kandydatów na prezydenta Gdyni, która była emitowana w godzinach popołudniowych. Nie byłoby w tym nic dziwnego, gdyby nie publika prezydenta Wojciecha Szczurka. Z relacji obecnych przy nagraniu osób wynika, że w studiu znaleźli się m.in. wiceprezydent Katarzyna Gruszecka-Spychała i dyrektor Gdyńskiego Centrum Sportu Marek Łucyk. Wiele osób zastanawiało się, dlaczego przyklaskiwali swemu szefowi w kampanii wyborczej, a nie byli w pracy?
- Wymienione osoby należą do grupy pracowników zarządzających zakładem pracy i zgodnie z obowiązującym prawem nie korzystają z dobrodziejstw maksymalnego czasu pracy ani minimalnego okresu wypoczynku, ale też nie ewidencjonuje się godzin ich pracy. Osoby zarządzające mają obowiązek zrealizować swoje zadania, choćby wymagało to pozostania w pracy w czasie przekraczającym 8 godzin dziennie, bez prawa do wynagrodzenia za godziny nadliczbowe, nie są również zobowiązane świadczyć pracy w siedzibie pracodawcy. W związku z tym nie może być mowy o potrzebie usprawiedliwiania nieobecności – wyjaśniła Agata Grzegorczyk, rzecznik prasowy Urzędu Miasta w Gdyni.
Jakkolwiek by to nie zabrzmiało, i jak wiele wątpliwości by nie rodziło, nie sposób się z taką retoryką nie zgodzić.
- Osoby te są pracownikami ale jednocześnie piastują funkcje publiczne, które wymagają również aktywności w mediach. Jedyny zarzut jaki mam kieruję w stronę ustawodawcy, który nie przewidział pogodzenia funkcji zawodowych i społecznych/publicznych gdy łączone są w jednym stanowisku. Wystąpienia medialne to też forma komunikacji z mieszkańcami dlatego nie widzę nic zdrożnego w aktywności publicznej osób publicznych – skomentował Michał Bełbot, radny Gdyni.
Przyznaje jednak, że wątpliwe może być to, czy występowanie w roli osób oklaskujących swego szefa w debacie, to do końca „wystąpienie medialne to też forma komunikacji medialnej z mieszkańcami” osób piastujących funkcje publiczne. Zwłaszcza, że np. Marek Łucyk przyznał, że w poniedziałek 1 października o godzinie 10:00 w pracy nie był.
Jedno na pewno jest pocieszające. Prezydent Wojciech Szczurek w końcu przemówił do mieszkańców miasta, którym zarządza osobiście, nie poprzez gdynia.pl i biuletyn…
raz
- 18/10/2018 09:09 - Sprawa sprzedaży PEWiK-u rodzi kolejne pytania i obawy pracowników
- 16/10/2018 21:11 - Władze Gdyni boją się mieszkańców więc… nie informują ich o ważnych decyzjach
- 16/10/2018 21:01 - Hospicjum im. św. Wawrzyńca w Gdyni zaprasza do kwestowania
- 16/10/2018 11:39 - Prezydent Szczurek i spółka chcą oddać część Gdyni w obce ręce
- 09/10/2018 20:37 - Szczurek wybiera parking w... parku
- 05/10/2018 20:51 - Gdyńska Lewica stawia na wsparcie targowisk
- 03/10/2018 17:13 - Gdynianie skarżą się na marazm w rządzonym przez Samorządność mieście
- 01/10/2018 15:08 - Horała proponuje przełom na komunikację w Śródmieściu!
- 29/09/2018 16:33 - Skandal! Szczurek walczy o głosy kosztem najmłodszych gdynian!
- 26/09/2018 19:32 - Prezydent Szczurek bez wizji miasta, ale za to z klakierami