Rozmowa z Andrzejem Jaworskim, posłem PiS
- Panie pośle, jest pan politykiem, ale równocześnie należy pan do „Solidarności”. Czy związek zawodowy o historycznych tradycjach walki społecznej, ale i politycznej, dziś powinien angażować się w politykę?
Andrzej Jaworski: Związek zawodowy „Solidarność” dziś, wbrew temu, co mówią w mediach rządzący politycy, skupił się na swojej działalności statutowej. Oczywiście pilnuje przestrzegania wartości ważnych dla świata pracy w życiu politycznym i publicznym, ale to jest naturalne. Podstawowym zadaniem związku jest dbałość o polepszanie warunków ludzkiego życia zarówno w sferze duchowej, jak i materialnej. Otwarcie na świat, postęp, nie mogą oznaczać zmian dla jednych, kosztem drugich. Nie może być komuś gorzej po to, by komuś innemu było lepiej. I czasem to wymaga pewnych działań politycznych. Nie jest żadna tajemnicą, że najmocniej w realizację postulatów „Solidarności” zaangażowane jest PiS. Ta partia gwarantuje także realizację wartości chrześcijańskich bliskich związkowcom.
- Ale „Solidarność” po roku 1989 nie unikała polityki. Można przypomnieć choćby Akcje Wyborczą Solidarność...
Andrzej Jaworski: AWS to był naturalny element przechodzenia od walki politycznej do działalności związkowej. Ewoluowanie związku z ruchu o podłożu politycznym odbywało się w ten sposób i nic w tym złego. Kiedy rozwiązano Komitety Obywatelskie stało się jasne, że powstanie jednolitej partii republikańskiej nie jest możliwe. Z czasem zrodziła się konieczność stworzenia czegoś w kontrze do Unii Wolności, ponieważ „Solidarność” została wykorzystana przez wiele osób, które przed laty działały w niej, z góry zakładając, że jej idee są im obce. Dla mnie tacy ludzie, jak Michnik czy Geremek, to nie byli ludzie „Solidarności”.
Dzisiejsza „Solidarność” jest wewnętrznie oczyszczona z polityki, ale związek, w którym działają obywatele posiadający prawa wyborcze, udziela poparcia tej sile, która jest mu najbliższa ideowo. I do tego ogranicza się teraz działalność polityczna. Powtarzam - wbrew temu, co mówią niektórzy decydenci, którzy zresztą sami trafili do polityki z działalności związkowej.
- Czy taki, odpolityczniony związek zawodowy nie jest wobec polityków nieco bezbronny?
Andrzej Jaworski: Niestety, „Solidarność” nie zdołała uchronić wielu dużych zakładów pracy od likwidacji, a ich pracowników od utraty zatrudnienia. A likwidowano te firmy, bo duże zakłady zawsze stanowiły problem dla rządzących. Nie bez przyczyny pierwsze rządy tak dużo mówiły o potrzebie wspierania małych i średnich przedsiębiorstw. To oczywiście słuszne, ale pozwalało przemilczeć sprawy większych firm. A one są skupiskiem aktywnych grup pracowniczych, działają w nich prężne związki zawodowe, stojące najczęściej w opozycji do rządu. Upadek takich przedsiębiorstw pozwolił na wygaszenie ognisk potencjalnych zapalnych protestów społecznych. Do tego dołożono argument o politycznych inklinacjach związku i zdezawuowano „Solidarność” jako ruch czysto pracowniczy.
To było łatwe, bo polityka szeroko rozumiana, ma wiele definicji i łatwo czynić związkowcom zarzuty, że działają politycznie. Ale co oni mają zrobić, skoro na przykład Tusk i jego ekipa mówią o konieczności ograniczenia przywilejów emerytalnych pewnych grup społecznych na przykład policjantów, a równocześnie nie mają nic przeciwko, by posłowie Europarlamentu otrzymali bardzo wysokie, dożywotnie emerytury. Gdzie tu jest sprawiedliwość społeczna? Gdzie tu jest solidarność pomiędzy poszczególnymi warstwami społeczeństwa?
- Gdzie dziś są ludzie działający przed laty w „Solidarności”? Czy wszyscy znaleźli swoje miejsce w obecnych realiach?
Andrzej Jaworski: Jedno jest pewne. Że ci, którzy działali w „Solidarności” od początku i angażowali się w nią z potrzeby dbałości o sprawy ludzi pracy, są w niej do dziś. Ci, którzy dbali tylko o własną prywatę i karierę, odeszli z niej i teraz na nią plują.
Rozmawiał Dariusz Olejniczak
Materiał opublikowany w
Magazyn Wybrzeże
- 08/09/2010 19:49 - Prezenty dla rowerzystów
- 08/09/2010 10:58 - Specjalistyczne zabezpieczenie medyczne na trzy lata
- 03/09/2010 12:03 - Nowy PiS na Pomorzu!
- 01/09/2010 16:39 - Premier zainaugurował rok szkolny w Gdańsku
- 30/08/2010 18:40 - Smutna rocznica
- 30/08/2010 12:46 - Oldtimerty na Motławie - zobacz zdjęcia
- 30/08/2010 09:44 - Ważą się losy Wojewódzkiej Przychodni Skórno-Wenerlogicznej
- 26/08/2010 20:36 - Gdańsk pod żaglami
- 26/08/2010 20:04 - Podjacki kandydatem na prezydenta Gdańska
- 26/08/2010 13:57 - "Pierwsi w boju" - komiks o obronie Poczty Polskiej