Jeden z najbardziej roztańczonych zespołów szeroko pojętej sceny alternatywnej przyjeżdża do Gdańska z opóźnieniem. Ale nic dziwnego. Niedawno zmarł jego perkusista dlatego też musieli przełożyć część europejskiej trasy. Crystal Fighters, bo o nich mowa zagrają koncert, który będzie dla niego hołdem, co zresztą zapowiadali.
Andrea Marongiu zmarł w zeszłym miesiącu. Początkowo zespół nie planował przekładać koncertów, jednak po dłuższym namyśle tak właśnie zrobił. Dziś, podczas koncertów, które miały odbyć się we wrześniu składa hołd swojemu wieloletniemu perkusiście. I – o czym mówią – mają nadzieję, że publiczność zrobi dokładnie to samo.
Crystal Fighters powstali w 2007 roku, ale ich debiutancka płyta, „Star of Love”, ukazała się dopiero trzy lata później i od razu zdobyła serca słuchaczy tanecznej muzyki alternatywnej na całym świecie. Wszystko za sprawą tego, że połączyli brzmienie elektroniki i pewnej magii, którą prezentuje chociażby Florence and the Machine. Z jednej strony na debiucie mieliśmy klubowy killer, jakim jest „I Love London” czy dubstepowe „Swallow”, a z drugiej bardzo wakacyjne „Plage”.
„Star of Love” pozwoliło hiszpańsko-angielskiemu składowi zawojować przede wszystkim najważniejsze letnie festiwale na świecie. Nieważne czy występowali na Glastonbury, Hurricane, Melt lub Open'erze, zawsze pozostawiali po sobie nie tylko wspaniałe wrażenie muzyczne, ale także energetyczne. Crystal Fighters to chyba obok Gogol Bordello najbardziej żywiołowy zespół grający tak bardzo eklektyczny zestaw gatunków muzycznych, a zarazem sprawiający wrażenie w pełni świadomego swoich działań. Zarówno studyjnych, jak i scenicznych.
W ubiegłym roku ukazał się drugi album zespołu, „Cave Rave”. Wciąż zachowujący charakter Crystal Fighters, ale jednak trochę inny. Mniej tu hitów, cała płyta sprawia wrażenie dużo bardziej przemyślanej, ale z drugiej strony można odnieść wrażenie, że formacja nie poradziła sobie z tak zwaną presją drugiej płyty. Nie można powiedzieć, że jest to zły krążek, ale można stwierdzić, że zespół postanowił nieco zmienić kierunek. Zdecydowanie mniej tu elektroniki, a dużo więcej żywych brzmień, które swoją moc uwolnią dopiero podczas koncertów.
Ten zespół to dziś bez wątpienia jedno z największych objawień szeroko pojętej sceny alternatywnej, który zdołał sobie nie tylko wyrobić markę, ale także porwać za sobą tłumy. Głównie dzięki swej scenicznej energii. I dlatego też bardzo wiele osób dziwi się wyborowi rodzimej Soniamiki na support, bo ta jednak nieco odbiega stylistycznie od Crystal Fighters. Szkoda, że nie postawiono na bardziej ognistego polskiego wykonawcę. Tak czy inaczej – zarówno support, jak i danie główne na pewno będą smakować wybornie.
Crystal Fighters, piątek, 24 października, godz. 21, B90, ul. Doki 1, Gdańsk // bilety: 100zł // support: Soniamiki, godz. 20 // drzwi: 18.30
Patryk Gochniewski
- 13/12/2014 14:44 - Yachy rozdano już 23 raz
- 11/12/2014 12:30 - Open'er 2015: pierwsze ogłoszenia i zapowiedzi dużych zmian
- 05/12/2014 17:22 - 30 Seconds To Mars wystąpia w Ergo Arenie
- 09/11/2014 21:53 - Wodny dzban dźwięki nosi
- 29/10/2014 17:51 - Tak będzie wyglądać dyskoteka po końcu świata
- 14/10/2014 11:41 - Behemoth znaczy wielki
- 11/10/2014 16:45 - Behemoth kończy trasę w Gdańsku
- 04/10/2014 12:19 - Podróż przez mgłę aż po horyzont dźwięku - niesamowity koncert Trentemollera
- 02/10/2014 11:10 - Trentemoller z zespołem zagra w B90
- 09/09/2014 20:43 - Tam każdy był dla muzyki. Podsumowanie Soundrive Fest