Niedzielna Konwencja Programowa Pomorskiego Sojuszu Lewicy Demokratycznej miała zaskakujący przebieg. Ze stanowiska szefa Rady Wojewódzkiej Sojuszu został odwołany jego dotychczasowy przewodniczący Jarosław Szczukowski. Przez chwilę wydawało się, że SLD czeka kolejny kryzys, jednak po krótkiej przerwie na negocjacje, prawie jednogłośnie uzgodniono, że nowym szefem Sojuszu zostanie poseł SLD z Pomorza, Jacek Kowalik.
Chociaż wiele się mówiło o możliwości odwołania obecnego przewodniczącego Rady Wojewódzkiej SLD Jarosława Szczukowskiego, mało kto się spodziewał, że odbędzie się to na konwencji programowej partii, dwa miesiące przed wyborami samorządowymi. Jeszcze przed głosowaniem dotychczasowy przewodniczący partii sprawiał wrażenie pewnego swojego stanowiska.
- Sytuacja SLD w województwie, jak i w całym kraju się poprawia. Mamy silnego przewodniczącego Grzegorza Napieralskiego, mamy program, mamy odpowiednich ludzi. Przed lewicą ostatni etap marszu do wyborów samorządowych – mówił oklaskiwany Jarosław Szczukowski.
Już jednak podczas przemowy Szczukowskiego słychać było głośne rozmowy i pojedyncze głosy niezadowolenia padające z Sali. Otwarcie opinie dużej części delegatów na Konwencję Programową, wygłosiła jednak dopiero delegatka z Gdyni Urszula Pronobis.
- W przemówieniu naszego przewodniczącego zabrakło mi sukcesów naszej partii. Poza tym jestem oburzona wypowiedzią przewodniczącego Szczukowskiego, który powiedział, że najlepszą kandydatką na prezydenta Gdańska, Gdyni, czy Sopotu byłaby Jolanta Senyszyn. Nie chce nic umniejszać pani posłance, ale nie potrzebujemy żadnych narzutów z zewnątrz. Oprócz tego chciałam zauważyć, że na konwencji nie ma nikogo ze ścisłych władz krajowych. Zostaliśmy olani! – tłumaczyła zdenerwowana Urszula Pronobis.
Po sześciu latach nieobecności w partii swoją obecność na konwencji zaznaczył również Jerzy Jędykiewicz. Były szef i wojewoda SLD na Pomorzu, zwrócił uwagi na szanse jaka staje przed partią, ale wskazał również błędy jakie do tej pory popełnił jej dotychczasowy przewodniczący. Odciął się również od oskarżeń jakie w jego ocenie zupełnie bezpodstawnie wysunęli prokuratorzy i dziennikarze wobec niego w kilku sprawach gospodarczych m.in. tzw. aferze Stella Maris.
- Na początku chciałbym zaznaczyć, że ani prasa ani prokuratura nie będzie tworzyć polityki personalnej w naszej partii. Jeżeli chodzi o obecną sytuację polityczną, to niewątpliwie przed nami otwiera się wielka szansa na sukces. Obecnie widzimy jakie zamieszanie tworzy się wokół krzyża i roli kościoła w Polsce. Poważne tytuły zaczynają podnosić ten problem. My jako SLD mamy obowiązek o tym mówić. Jeżeli chodzi o województwo to musimy podchodzić do spraw racjonalnie. Dzisiaj kiedy się spotykamy czasu na decyzje jest już niestety bardzo mało. Termin tej konwencji nie jest na pewno najlepiej dobrany. Nie ważne jednak jak potoczą się jej dalsze losy, SLD powinno odbudować na Pomorzu swoją silną pozycję – wyjaśniał Jędykiewicz.
Głosowanie nad wotum zaufania ujawniło wątpliwości jakie do dotychczasowego przewodniczącego mieli liczni członkowie SLD z Pomorza. Wszyscy członkowie Rady Wojewódzkiej oprócz Jarosława Szczukowskiego dostali wotum zaufania. Dotychczasowy przewodniczący przepadł zaledwie kilkoma głosami, bo 48 do 56, przy 104 głosujących. Przez chwilę wydawało się, że SLD czeka kolejny kryzys, jednak po krótkiej przerwie na negocjacje, prawie jednogłośnie uzgodniono, że nowym szefem Sojuszu zostanie poseł SLD z Pomorza, Jacek Kowalik - na 94 głosujących poparło go aż 87 delegatów konwencji.
Nowy przewodniczący zapewnił, że zmiana na stanowisku lidera nie zmieni nic w przygotowaniach przedwyborczych, a on sam będzie korzystać z doświadczenia politycznego i kontaktów międzynarodowych dotychczasowego przewodniczącego pomorskiego SLD.
- Chciałbym podziękować Jarkowi Szczukowskiemu za jego dotychczasową działalność Bardzo cenię jego pracę i kontakty międzynarodowe. Zamierzam korzystać z jego doświadczeń i zapewnić, że będzie miał stałe miejsce i wyznaczone zadania w zarządzie Rady Wojewódzkiej SLD. Jednocześnie pragnę zapewnić, że będę wszędzie tam gdzie tylko określone struktury partii będą mnie potrzebować. Mamy już uzgodniony program, mamy prawie ułożone listy, przed nami teraz dwa miesiące wytężonej pracy – tłumaczył Jacek Kowalik.
Tomasz Wrzask
Inne artykuły związane z:
- 26/09/2010 18:20 - Andruszkiewicz kandydatem SLD na prezydenta Gdańska
- 23/09/2010 17:58 - Powiatowy Urząd Pracy świętował swoje 20-lecie
- 22/09/2010 18:04 - „Kazus Prusia”, czyli nepotyzm w pomorskim PO
- 22/09/2010 10:58 - Trzeba lepiej umeblować miasto
- 20/09/2010 09:53 - Alternatywny atlas samochodowy Gdańska
- 17/09/2010 14:22 - Zaginiona, której szukała cała Polska
- 16/09/2010 17:04 - Drastyczne zdjęcia na ścianie kościoła
- 15/09/2010 17:54 - PGE przejęło Energę za 7,5 mld złotych
- 15/09/2010 14:23 - Jaworski powalczy z Adamowiczem
- 14/09/2010 08:55 - Jan Ołdakowski: Muzeum to coś więcej niż wystawa