Prokuratura Okręgowa w Gdańsku wszczęła śledztwo w sprawie podejrzenia przyjęcia korzyści majątkowych przez gdańskich wysokich urzędników m.in. prezydenta Gdańska Pawła Adamowicza. Chodzi o sponsorowany wyjazd do Madrytu. Dwukrotnie w tej sprawie po publikacjach "Gazety Gdańskiej" interpelacje składali radni PiS - Kazimierz Koralewski, Grzegorz Strzelczyk i Piotr Gierszewski , a były poseł A. Jaworski zdecydował o powiadomieniu prokuratury.
Poinformowała nas o fakcie wszczęcia śledztwa prok. Grażyną Wawryniuk, rzeczniczka prasowa Prokuratury Okręgowej w Gdańsku. Na razie mowa jest o nieustalonej jeszcze kwocie ewentualnej korzyści majątkowej, którą mieliby otrzymać urzędnicy od Saur Neptun Gdańsk. Chodzi o zasponsorowany przez SNG wyjazd włodarzy na konferencję do Madrytu 23-25 kwietnia br.
Zawiadomienie, po publikacjach "Gazety Gdańskiej", złożyli w tej sprawie Andrzej Jaworski, były poseł i członek zarządu okręgowego PiS i Hubert Grzegorczyk, wiceprezes Stowarzyszenia myGdansk.pl.
- Nie ma innej możliwości niż ta, aby prokuratura przyjrzała się czy nie doszło tutaj do popełnienia przestępstwa polegającego na z jednej strony przyjęciu określonych korzyści majątkowych, ale z drugiej strony na przyjęciu tych korzyści majątkowych jako organ, który powinien nadzorować firmę, która dostarcza mieszkańcom Gdańska wodę - powiedział przed miesiącem Andrzej Jaworski.
Postępowanie prowadzone przez gdańską prokuraturę zmierza w stronę ustalenia, czy doszło o złamania art. 228. § 1 kodeksu karnego (Kto, w związku z pełnieniem funkcji publicznej, przyjmuje korzyść majątkową lub osobistą albo jej obietnicę, podlega karze pozbawienia wolności od 6 miesięcy do lat 8 i § 3. Kto, w związku z pełnieniem funkcji publicznej, przyjmuje korzyść majątkową lub osobistą albo jej obietnicę za zachowanie stanowiące naruszenie przepisów prawa, podlega karze pozbawienia wolności od roku do lat 10, § 4. Karze określonej w § 3 podlega także ten, kto, w związku z pełnieniem funkcji publicznej, uzależnia wykonanie czynności służbowej od otrzymania korzyści majątkowej lub osobistej albo jej obietnicy lub takiej korzyści żąda, a § 6 stanowi, iż karom określonym w § 1-5 podlega odpowiednio także ten, kto, w związku z pełnieniem funkcji publicznej w państwie obcym lub w organizacji międzynarodowej, przyjmuje korzyść majątkową lub osobistą albo jej obietnicę lub takiej korzyści żąda, albo uzależnia wykonanie czynności służbowej od jej otrzymania).
Przypomnijmy, że od 23 do 25 kwietnia czterech gdańskich urzędników, w tym prezydent miasta, związanych z gospodarką komunalną, wzięło udział w organizowanym przez prywatne wydawnictwo Global Water Intelligence spotkaniu marketingowym w Madrycie pt. Global Water Summit 2017. Koszt udziału w 3-dniowej imprezie podawany przez organizatora to około 3,3 tys. USD za każdego uczestnika. W programie: rozmowy zapoznawcze, dyskusje o partnerstwie publiczno-prywatnym w sektorze komunalnym w Azji i Afryce, kwestie odsalania wody, kolacja w Palacio de Cibelos i miejsce na trybunach meczu Real -Barcelona. Zapłacił Saur Neptun Gdańsk.
– Włodarz nie powinien być związany jakimikolwiek interesami ze spółkami czy innymi przedsiębiorstwami. Ma on wpływ na ceny usług, negocjuje ceny. Niestety skala występowania tych zależności w Polsce jest zdumiewająco wysoka. Żonglowanie słowami zacierają pierwotne ich znaczenie. Oczywiście, jeśli ktoś wychodzi z korupcyjną propozycją czy obietnicą, namawia lub przekazuje, w sposób bezpośredni lub pośredni jakieś korzyści urzędnikowi, aby ten postępował zgodnie z jego oczekiwaniami korumpuje czynnie. Jeśli zaś urzędnik, domaga się, proponuje i przyjmuje propozycję korupcyjną to mamy korupcję bierną. Po drugie obywatele, organa kontrolne, media nie mogą tolerować sytuacji, w której wójtowie, burmistrzowie, prezydenci zasiadają we władzach spółek prawa handlowego, czy to w zarządach czy radach nadzorczych. Rodzi się bowiem konflikt interesów, a do tego nadmierna pokusa finansowa. Świadomość niestosowności, ba szkodliwości takich relacji występuje w krajach o trwałych systemach ustrojowych. Tymczasem prezydent Gdańska daje się zapraszać i najwyraźniej pozwala za siebie płacić, promował też instytucję finansową, pokrętnie tłumaczy się z dochodów. Prezydent Warszawy Hanna Gronkiewicz-Waltz, profesor prawa, nie wie co czynią jej pełnomocnicy i urzędnicy. Były prezydent stolicy Piskorski doświadczył cudu znajdując antyki na śmietniku i wygrywając seriami w kasynie w ruletkę. To był prawdziwy cud. Prawo powinno wykluczać takich ludzi. Liczyć na to, że oni mają, czy będą mieli poczucie wstydu, jest naiwnością - stwierdził w rozmowie z nami prof. Antoni Kamiński, socjolog, badacz instytucji politycznogospodarczych, członek Narodowej Rady Rozwoju, pierwszy prezes polskiego oddziału Transparency International.
A urobek był nie byle jaki. To noclegi, kolacje w Palacio de Cibelos w Madrycie i bilety na szlagierowy mecz Realu i Barcelony.
- Koszt pobytu ludzi decydujących o finansowych relacjach z firmą, zatem o jej przychodach, pokryty przez kontrahenta miasta jest nagannym działaniem. Ale może Katalonia, może Barcelona i Madryt zapłaciły za bilety, może kluby sprezentowały je tak znakomitym gościom, których wizyta odbiła się szerokim echem (śmiech)? Teoria partnerstwa prywatno-publicznego przekuta na dobrą praktykę zawsze przydać się może, ale nie w wydaniu afrykańskim. Poznawanie jej w odniesieniu do Afryki i Azji nasuwa pytania o wartość dodaną dla Gdańska. Gdańszczanie pewnie zastanawiają się, co prezydent z ekipą w Madrycie robili. Może korzystali z gościnności organizatorów w ich imieniu? Gdy gdański włodarz je kolację lub ogląda mecz czyni to w imieniu gdańszczan.
Paweł Adamowicz, jako prezydent miasta, jest organem, który wydaje decyzje na temat kosztów wody dla mieszkańców Gdańska, jest organem taryfowym. Jako organ taryfowy nie powinien przyjmować żadnych korzyści od instytucji, które są mu w tym względzie podległe.
- Zapłaciła firma, która jest od Pawła Adamowicza uzależniona jako organu taryfowego. W związku z powyższym nie ma innej możliwości niż taka, aby prokuratura przyjrzała się czy nie doszło tutaj do popełnienia przestępstwa polegającego na z jednej strony przyjęciu określonych korzyści majątkowych, ale z drugiej strony na przyjęciu tych korzyści majątkowych jako organ, który powinien nadzorować firmę, która dostarcza mieszkańcom Gdańska wodę – tak Jaworski uzasadniał złożenie zawiadomienia.
ASG
- 23/11/2017 10:27 - Gdynia: Ludzie żyją w strachu - protest przeciwko bezradności państwa i samorządu
- 22/11/2017 18:58 - Dodatkowy milion lat życia na Pomorzu w zasięgu ręki
- 22/11/2017 10:58 - Medale i odznaczenia z okazji 50-lecia pomorskiego WOPR
- 22/11/2017 10:17 - W spór artystów z dyrektorem w Operze Bałtyckiej włączył się rząd
- 20/11/2017 19:16 - Dowiedz się jak nie dać się rakowi!
- 19/11/2017 17:14 - Gdańska pikieta przeciwko faszyzmowi
- 19/11/2017 11:13 - Ostrzał Muzeum II Wojny Światowej
- 18/11/2017 18:10 - Pomorscy uczniowie dyskutowali o sztucznej inteligencji
- 18/11/2017 14:50 - Oświadczenie Wojewody Pomorskiego
- 16/11/2017 16:20 - Udany III kwartał dla Grupy Energa. Dystrybucja motorem rozwoju