Działacz Nic o Nas Bez Nas, Bartosz Kantorczyk złożył wczoraj zawiadomienie o popełnieniu wykroczenia przez prezydenta Adamowicza. Chodzi o zablokowany w sobotę Marsz pustych garnków.
Relacja z demonstracji:
http://wybrzeze24.pl/aktualnosci/dramatyczny-trzeci-marsz-pustych-garnkow
- Chodzi o artykuł 52, ustęp pierwszy Kodeksu Wykroczeń: „kto przeszkadza lub usiłuje przeszkodzić w organizowaniu lub w przebiegu nie zakazanego zgromadzenia podlega karze aresztu do 14 dni, karze ograniczenia wolności albo karze grzywny”, - tłumaczy Kantorczyk.
Różnica w interpretacji prawa dotyczy artykułu 9 Ustawy o Zgromadzeniach:
„Decyzja o zakazie zgromadzenia publicznego powinna być doręczona organizatorowi w terminie 3 dni od dnia zawiadomienia, nie później jednak niż na 24 godziny przed planowanym terminem rozpoczęcia zgromadzenia.”
- W ustawie jest zapis na temat tego, że urząd może odpowiedzieć „nie później jednak niż 24 godziny” przed planowanym terminem zgromadzenia. Myśmy się w tym terminie zmieścili, odpowiada Antoni Pawlak, rzecznik prasowy prezydenta Adamowicza. - Poza tym nie zakazaliśmy zgromadzenia, a po prostu ograniczyliśmy trasę przemarszu.
Inaczej sprawę widzi Kantorczyk: - Moim zdaniem ta demonstracja była legalna. Jako organizator złożyłem zawiadomienie i w ustawowym terminie 3 dni urząd nie zgłosił zastrzeżeń. 24 godziny przed demonstracją otrzymaliśmy dwa sprzeczne pisma, najpierw o zakazie demonstracji, później zmianie trasy. Być może miałoby to sens w sytuacji zakazu zgromadzenia, ale nam ostatecznie chciano zmienić trasę, - twierdzi. - Karygodne jest, że za pieniądze podatników, czyli nas wszystkich, prezydent wynajmuje firmę ochroniarską, która powstrzymuje legalną demonstrację. Prawo do demonstracji to przecież jeden z postulatów Solidarności.
NoNBN i Urząd Miasta różnie widzą też powody zamknięcia ulic, którymi przejść miała demonstracja. Prezydent Adamowicz tłumaczył, że zamknięcie fragmentów ulic Jana z Kolna i Wałów Jagielońskich wynikało z chęci zapewnienia bezpieczeństwa prezydentowi Bronisławowi Komorowskiemu, obecnemu na uroczystości wmurowania kamienia węgielnego pod Europejskie Centrum Solidarności.
- Te tłumaczenia są niewiarygodne. My chcieliśmy przejść ulicą Jana z Kolna, w ogóle nie planowaliśmy wchodzić na plac, gdzie miał przebywać prezydent. Chcieliśmy po prostu być zauważeni. Adamowicz wstydzi się problemu podwyżek czynszów, więc bał się, że dowie się o nich cała Polska, - uważa Kantorczyk.
- Nie ma najmniejszego sensu, żebym komentował wszystko, co mówi pan Kantorczyk. Każdy ma prawo myśleć co chce, - ucina Pawlak.
O innych kontrowersjach wokół demonstracji piszemy tutaj:
http://wybrzeze24.pl/aktualnosci/komenda-glowna-policji-zbada-interwencje-ochrony
Jacek Wierciński
jacek.wiercinski@wybrzeze24.pl
- 18/05/2011 22:22 - Adamowicz: Gdybyśmy nie byli brudasami, nie wydawalibyśmy tyle na sprzątanie
- 18/05/2011 14:46 - Crede Femina - dla wszystkich kobiet
- 18/05/2011 13:17 - Tusk jutro na Ołowiance. Solidarność zaprotestuje
- 18/05/2011 12:31 - 19-22 maja - Gdańsk Świętuje!
- 18/05/2011 11:49 - Kamińska: "Nikomu nie stanie się krzywda z powodu Monaru w sąsiedztwie"
- 17/05/2011 17:13 - Adamowicz spotka się z Przeróbką
- 17/05/2011 15:22 - Afera koszulkowa: Radni nie przyznają się do winy.
- 17/05/2011 12:49 - Żołnierze przeklęci
- 17/05/2011 12:34 - MTG zapewnia – budowa AmberExpo niezagrożona
- 17/05/2011 10:52 - Zakaz noszenia broni w pomorskich miastach