Zdunek Wybrzeże 48 punktów od żużlowej elity

W niedzielę o godz. 15.30 na stadionie im. Zbigniewa Podleckiego rozpocznie się rewanżowy mecz barażowy o prawo startu w PGE Ekstralidze pomiędzy Zdunek Wybrzeże i Get Well. W pierwszym meczu w Toruniu gdańszczanie przegrali 43:47 i aby awansować do PGE Ekstraligi muszą w Gdańsku wygrać różnicą przynajmniej pięciu punktów.

Miało być szybko i łatwo. Większość fachowców i kibiców typowała, że losy barażu rozstrzygną się już w pierwszym meczu, że Get Well wygra tak wysoko, że rewanż w Gdańsku będzie formalnością. Pewność można było odczuć na trybunie prasowej gdzie toruńscy dziennikarze zastanawiali się czy ich drużyna zdobędzie 58 czy 55 punktów. Początek meczu potwierdzał te przewidywania. Po trzech biegach było 15:3 i zanosiło się na pogrom. Od czwartego biegu losy meczu się zmieniły. Po dwóch remisach w wyścigach 6 i 7 gdańszczanie zadali dwa zaskakując ciosy po 5:1 i zmniejszyli straty do 4 punktów! Na trybunach Motoareny szok i niedowierzanie. Gdańszczanie nie dali rywalom odbudować się i utrzymywali niewielką stratę. Przed ostatnim wyścigiem Get Well prowadził 8 punktami i miał szansę na zakończenie meczu z niezłą zaliczką. Ostatnie słowo należało do podopiecznych trenera Mirosława Kowalika. Wygrana 5:1 spowodowała, że do odrobienia są tylko cztery punkty. Może to dziwnie zabrzmi, ale po zakończeniu piętnastego biegu bardziej cieszyli się przegrani - gdańszczanie, niż zwycięzcy - torunianie.

Wynik w Toruniu daje Zdunek Wybrzeże duże szanse w rewanżu. 4 punkty to strata do odrobienia w jednym biegu. W gdańskiej ekipie po meczu była radość, ale również twarde stąpanie po ziemi. - Jeszcze nie jesteśmy w ekstralidze. Mamy jeszcze cały mecz, piętnaście biegów u siebie. Przed rewanżem nie jestem spokojny. Jesteśmy bardzo blisko i będziemy robić wszystko żeby u siebie wygrać pewnie - mówił po spotkaniu w Toruniu Mirosław Kowalik, trener Zdunek Wybrzeże.

Korzystny wynik przywieziony z Torunia powoduje, że na stadionie im. Zbigniewa Podleckiego może zasiąść dawno nie widziana liczba kibiców. W ciągu trzech dni przedsprzedaży sprzedano 3000 wejściówek.

Emocje buzują również wśród kibiców. Toruńscy są nieco przybici i część nie wierzy w uratowanie miejsca w PGE Ekstralidze. Optymizmu nie brakuje w Gdańsku. Gdańszczanie mogą liczyć na wsparcie kibiców z całej Polski, co wynika z niechęci do klubu z Torunia.

Po raz ostatni obie drużyny spotkały się w Gdańsku w 2014 roku. Na inaugurację sezonu gdańszczanie, skazywani na klęskę, sprawili jedną z największych niespodzianek w XXI pokonując torunian 46:44! W niedzielę taki wynik gości przyjęliby w ciemno. Gdańszczanom drzwi do żużlowej elity otwiera zdobycie 48 punktów.

W internecie po pierwszym meczu pojawiło się mnóstwo spekulacji, o tym, że w przypadku wygrania baraży gdański klub może mieć problemy z uzyskaniem licencji. Najpierw trzeba pokonać w rewanżu Get Well różnicą przynajmniej 5 punktów. Potem można będzie się martwić o warunki startu w Ekstralidze.

Do rewanżowego spotkania, które zadecyduje, kto zyska prawo jazdy w PGE Ekstralidze w sezonie 2018 obie drużyny przystąpią w identycznych zestawieniach jak w pierwszym meczu. Taki sam jest również układ par.

W niedzielę zapowiada się na stadionie im. Zbigniewa Podleckiego żużlowe święto. Przy spodziewanym komplecie kibiców warto przyjść na mecz wcześniej, aby przed samym meczem nie było kolejek przy kołowrotkach. Oby tylko wszystkiego nie zepsuła pogoda.


Get Well Toruń
1. Paweł Przedpełski
2. Jack Holder
3. Michael Jepsen Jensen
4. Grzegorz Walasek
5. Chris Holder
7. Igor Kopeć-Sobczyński

Zdunek Wybrzeże Gdańsk
9. Troy Batchelor
10. Hubert Łęgowik
11. Mikkel Bech
12. Anders Thomsen
13. Kacper Gomólski
15. Dominik Kossakowski

Tomasz Łunkiewicz

fot. Sławomir Żylak