Dziś, piątek 23 kwietnia, o 17:45 gdyńska Arka rozpoczęła mecz z Koroną Kielce w pierwszym z serii „meczy ostatniej szansy”. Gdynianie zajmują przedostanie miejsce w tabeli i widmo spadku jest coraz bliżej podopiecznych trenera Pasieki. W niedzielę o 17:00 natomiast piłkarze Lechii podejmą walczący o europejskie puchary Ruch Chorzów. Będzie to pojedynek szóstej z trzecią drużyną w lidze.
Arkowcy muszą w każdym meczu walczyć o punkty i dawać z siebie nie 100 a 200%, żeby uratować Ekstraklasę w Gdyni. Podczas gdy Lechia ma już spokojne miejsce w tabeli, gdynianie nie spisują się już tak dobrze. Grają nierówno i czasami chaotycznie. Dobre mecze przeplatają fatalnymi. Żeby trójmiejscy kibice mogli się cieszyć w przyszłym sezonie z Derbów, Arka musi wznieść się na wyżyny.
Bardzo dobry moment na to by wydostać się ze strefy spadkowej nadarza się dziś. Żółto-niebiescy grają z dwunastym zespołem w tabeli i jeśli odniosą zwycięstwo, to wyprzedzą rywala w tabeli. Wszystkie atuty są po stronie gdynian. Własny stadion i sztuczna murawa, na której nie wszystkie zespoły potrafią grać. W tej rundzie arka przed własną publicznością zawsze zdobywała bramki, a to jest ich duża szansa. Jedyny minus to fakt, że od 2 tygodni nie grali w lidze, podczas gdy Korona w ostatnim meczu zremisowała z PGE GKSem Bełchatów. Kielczanie mecz grali w środę i dlatego mogą być jeszcze zmęczeni trudnym meczem. W poprzednim starciu tych ekip wygrała drużyna Pasieki. Dlatego nieznacznym faworytem tego meczu będzie Arka.
W niedzielę o 17:00 na stadionie przy Traugutta Lechia Gdańsk zmierzy się z rewelacją tego sezonu – Ruchem Chorzów. Podopieczni trenera Fornalika grają chyba najładniejszą piłkę w Polsce poza Lechem Poznań. Opłaciło im się to – zajmują trzecie miejsce w tabeli. Dodatkowo jest to zespół z charakterem, co udowodnił w poprzednim spotkaniu z Odrą Wodzisław. Lechia ma w tej rundzie tylko jeden atut – Tomasza Dawidowskiego. Cała reszta zespołu nie pokazuje niczego nadzwyczajnego. Pomimo dosyć wysokiego miejsca w tabeli, zespół trenera Kaflarskiego nie potrafi zachwycić swoich kibiców. W tej rundzie na własnym stadionie „stracili” już punkty z takimi firmami jak Polonia Warszawa czy Polonia Bytom. Momenty doskonałej gry (jak pierwsze 20 minut z Legią), przeplatają grą fatalną (najlepszy przykład po 20. minucie meczu z Legią). Poza tym Lechia nie umie grać u siebie. To najbardziej zaskakuje. Lechia ma jednych z najlepszych i najliczniejszych kibiców w Polsce, a gdy zespół gra na własnym stadionie to nie potrafi się w pełni zmobilizować. Jakby przewidywali, że rywal przestraszy się tumultu z trybun.
Obie trójmiejskie drużyny muszą wygrać swoje mecze. Arka bez tego może stracić szanse na utrzymanie. Do końca sezonu większość meczy gra na wyjeździe i to z rywalami o utrzymanie. Lechia natomiast musi grać o odzyskanie szacunku kibiców, co za tym idzie o większą frekwencję, która niestety konsekwentnie spada.
F.A.
- 26/04/2010 08:19 - W 10 lepiej niż w 11
- 25/04/2010 16:43 - Crump wygrywa w Lesznie, Zorro piętnasty
- 25/04/2010 14:50 - Lechia - Ruch LIVE 1:1
- 23/04/2010 21:06 - Arka zmierza w stronę I ligi
- 23/04/2010 19:26 - Rusza Grand Prix. Zaczynamy w Lesznie
- 23/04/2010 16:31 - Dwa oblicza remisu
- 21/04/2010 23:21 - 1700 drużyn w Orange Cup
- 21/04/2010 10:12 - Remis w takim meczu to porażka
- 20/04/2010 21:50 - Złoty Kask: Stachyra awansował w dobrym stylu
- 20/04/2010 20:48 - Fed Cup: O utrzymanie w Grupie Światowej II