Spotkanie prezydenta Miasta Gdańska Pawła Adamowicza z mieszkańcami dzielnicy Aniołki, które odbyło się w środę, 12 maja, o godz. 18 w Zespole Szkół Budowlano-Architektonicznych im. prof. Jerzego Stankiewicza, skoncentrowało się na czekającej lokatorów mieszkań komunalnych podwyżce czynszów.
Na zewnątrz trwała ulewa i burza z piorunami i błyskawicami. Podobna atmosfera wytworzyła się wewnątrz szkolnej sali gimnastycznej, w której – mimo niesprzyjającej pogody – zgromadziło się prawie 300 osób.
Było to 25. spotkanie obywatelskie z cyklu „Mój dom, moja dzielnica, moje miasto”. Godzinę wcześniej, godz. 17 w budynku szkoły dyżury pełnić zaczęli pracownicy wszystkich wydziałów Urzędu Miejskiego. Można było złożyć wnioski i pisma w sprawach, które mieszkańców interesują, bulwersują, nurtują. Dostępne były miejscowe plany zagospodarowania przestrzennego dzielnicy.
Pytanie, które wywołało burzę
- Mam jedno zasadnicze pytanie, dlaczego czynsze w Warszawie nie przewyższają 6 złotych, w Krakowie również, tylko u nas czynsze wzrosną o 100 procent, dlaczego, niech pan mi na to, panie prezydencie, osobiście odpowie? To jest niemoralne! – mówił młody mężczyzna, który nie przedstawił się z imienia i nazwiska.
Jego dalszą wypowiedź zakłóciły oklaski i okrzyki zgromadzonych.
- Czynsze są i tak za niskie w mieście Gdańsku w stosunku do kosztów utrzymania zasobów, żeby to było jasne – mówił wiceprezydent Maciej Lisicki.
Na sali w tym momencie rozległy się piski i wrzaski, ludzie zaczęli przekrzykiwać się jeden przed drugiego, nie można było zrozumieć co mówią.
- Proszę państwa nie róbmy pyskówki, dajmy odpowiedzieć panu prezydentowi – próbował zapanować nad sytuacją Dariusz Wołodźko z Biura Prasowego Kancelarii Prezydenta.
- Czynsze w Gdańsku na dzień dzisiejszy są na poziomie 4–6 złotych za metr kwadratowy, podczas gdy czynsz wolnorynkowy wynosi powyżej 30 złotych! – kontynuował Lisicki próbując przekrzyczeć tłum. - I czynsze po regulacji będą na poziomie stawki wyjściowej 10 złotych za metr kwadratowy, ale będą i obniżki.
Znowu rozległ się zbiorowy wrzask.
Wiceprezydent Lisicki walczył o głos
- Proszę mi nie przerywać! – walczył o głos Lisicki. – Czy państwo chcecie mieć informację? Będą od stawki jednolitej dziesięciozłotowej obniżki z dwóch powodów – ze względu na stan techniczny lokalu i za względu na dochody rodziny zamieszkującej dany lokal. Maksymalna obniżka będzie do 60 procent. A wiec po regulacji nie będzie w Gdańsku czynszu niższego niż 4 złotych za metr kwadratowy. Będą czynsze od 4 złotych do 10 złotych. Intencja jest taka, aby dochody o niskich dochodach płaciły niskie czynsze, a osoby o wysokich dochodach płaciły wysokie czynsze. Dlatego, że lokale komunalne są przeznaczone przede wszystkim dla osób o niskich dochodach.
Kolejna fala wrzasku zgromadzonych zagłuszyła wypowiedź wiceprezydenta.
- Informacje na ten temat możecie państwo uzyskać na stronie miasta Gdańska, w BOM, tam powiedzą państwu jak wzrośnie państwa czynsz po regulacji czynszowej – kontynuował Lisicki. - W tej dzielnicy, powtarzam, niektórzy mieszkańcy będą mieli obniżkę czynszu.
- Proszę państwa, na sali mamy anarchistów, którzy się rozstawili w różnych rzędach, co chwilę będą zadawać pytania, żeby to spotkanie rozbić – powiedział prezydent Paweł Adamowicz. – Drodzy przyjaciele anarchiści, z wami spotykał się wiceprezydent Lisicki. Pozwólcie mieszkańcom Aniołków zadawać pytania, wy już swoje zadaliście. Jeszcze jedna informacja. Każdy z was może się ubiegać o dodatek mieszkalny, to jest o pomoc socjalną, która należy się tym, których wydatki stałe miesięczne na pokrycie opłat komunalnych – czynsz, woda, ścieki – przewyższają pewne granice. Taki dodatek mieszkalny należy się wtedy co miesiąc. Pieniądze wypłaca Wydział Spraw Społecznych. To obniża wasze koszty. W Gdańsku z tego korzysta parę tysiącu osób.
Będą ulgi?
Wrzawa na sali i pojedyncze wykrzykiwane słówka świadczyły, że ludzie mają co do tego poważne wątpliwości.
- Owszem, jest zapis ulgi dochodowej na okres jednego roku z dwuletnią karencją i z tego zapisu się wycofamy – poinformował Maciej Lisicki. – Na najbliższej sesji Rady Miasta Gdańska – majowej albo czerwcowej – tego zapisu nie będzie i zostanie ulga przyznana na stałe. Ten zapis był dlatego, że ludzie chcieli iść do pracy i więcej zarabiać. A więc potrafimy zmienić zdanie. Mówię o tym na tym spotkania bo jest taka możliwość.
Znów zrobił się jeden wielki wrzask.
Spotkanie toczyło się, z jego przebiegu zamieścimy ciąg dalszy relacji. Prezydent Paweł Adamowicz zaraz na początku przeprosił, że wyjść będzie musiał o godz. 19, wczoraj urodziła mu się druga córa, żona miała cesarskie cięcie, chce jak najszybciej iść do niej i do dziecka do szpitala. Temperatura spotkania była tak wysoka, że prezydent wyszedł dopiero o godz. 19.30.
Katarzyna Korczak
- 20/05/2010 14:13 - Sześć szynobusów dla Pomorza
- 16/05/2010 17:25 - 250 wystawców na wystawie "Grajmy w zielone"
- 16/05/2010 16:53 - Sopocki hołd dla Arkadiusza Rybickiego
- 14/05/2010 06:29 - Aleja Andrzeja Grubby
- 13/05/2010 15:59 - Kocham bajki Disneya!
- 12/05/2010 10:32 - Czy polski rząd dba o dobro rodzin ofiar?
- 11/05/2010 18:26 - Dwa jubileusze Jerzego Geberta
- 11/05/2010 11:21 - PiS zebrało najwięcej podpisów na Pomorzu
- 10/05/2010 09:56 - 9 maja w Gdańsku: pamięć i chwile zadumy
- 09/05/2010 18:13 - Przemówienie Jarosława Kaczyńskiego do Rosjan