Demokracja z bliska.
Gdańska.
Świetny debiut radnego Mateusza Skarbka (PO), syna Jacka, prezesa Gdańskiej Infrastruktury Wodociągowo-Kanalizacyjnej, spółki, dla której uprawnienia właścicielskie wykonuje prezydent miasta.
Wniosek radnego Skarbka o zdjęcie z porządku obrad debaty nad poprawioną uchwałą o in vitro w Gdańsku głosami większości PO został przyjęty. Opozycję pozbawiono głosu, pozostało jej kawiarniane sarkanie.
Prezydenta Gdańska Pawła Adamowicza, jego byłych asystentów Aleksandrę Dulkiewicz i Piotra Grzelaka, ten deficyt standardów demokracji nie uwierał. Co innego, gdy w tej samej sprawie maszerują po Warszawie.
Albo żalą się zagranicznej prasie.
"Jeśli nie można praktykować demokracji na szczeblu ogólnopolskim będziemy ją praktykować w Gdańsku, nie wierzę w demokrację bez słowa "liberalna" - oznajmia Austriakom Paweł Adamowicz. Co odróżnia go od marszałka Struka, który wierzył też w demokrację socjalistyczną.
Demokracja gdańska to produkt regionalny, obojętne - liberalna czy ludowa.
Z opozycją, która ma być niema.
Marek Formela
- 05/07/2017 16:55 - Sopockie co nieco: Nasz Monciak
- 02/07/2017 16:03 - Akapit wydawcy: Paweł dziękuje Marcinowi?
- 02/07/2017 15:58 - PiS dążąc do zmian - odmieni własne oblicze?
- 19/06/2017 13:54 - Latarką w półmrok: Sędzia bez togi
- 19/06/2017 13:50 - Sopockie co nieco: Demagogia
- 10/06/2017 17:35 - Sopockie co nieco: Gra w tombolo
- 01/06/2017 19:31 - Latarką w półmrok: Gładka gadka gapcia
- 01/06/2017 19:27 - Sopockie co nieco: Piechotą do mariny?
- 31/05/2017 14:16 - Akapit wydawcy: Taka gmina - nasza gmina
- 31/05/2017 14:13 - Franciszek Potulski: Od Słońca do Zysku