Bar Akademicki we Wrzeszczu to miejsce doskonale znane nie tylko mieszkańcom Gdańska. Swojsko, smacznie i tanio to maksyma, którą kieruje się prowadząca od ponad pół wieku lokal rodzina Ewy Bugdol.
Aleja Grunwaldzka 35. Ten adres mieszkańcom Gdańska niewiele mówi. Gdy padnie hasło "Bar Akademicki" wówczas reakcja jest zupełnie inna. To miejsce doskonale znane nie tylko w Gdańsku czy Trójmieście, ale również zagranicą. Od ponad pół wieku "Bar Akademicki" prowadzi rodzina Ewy Bugdol.
- Zaczęło się od mojej babci Jadwigi Sasin - wspomina Ewa Bugdol. - Babcia została kierowniczką Baru Akademickiego 53 lata temu. Wcześniej pracowała w innym barze w Gdańsku i prowadziła kawiarnię we Wrzeszczu. Przez całe życie była związana z gastronomią. Po kilku latach dołączyła do niej moja mama, Maria Sasin, i wspólnie kierowały barem. Około 2000 roku dołączył do nich mój tata, Włodzimierz Sasin. Od ośmiu lat ja kieruję barem. Mama jeszcze dogląda, bo ma doskonały smak. Przychodzi na kawę i posmakować serwowanych dań.
Na początku "Bar Akademicki" był to barem mlecznym. Serwowano przede wszystkim dania mleczne, zupy mleczne, śniadania, bułki z twarogiem, dania mączne. Mięsa w jadłospisie było bardzo mało. Były tylko podstawowe dania jak kotlet schabowy i pierś z kurczaka. Potrawy mięsne, potrawy kuchni polskiej, w większym zakresie zaczęto wprowadzać do menu około 2000 roku. Od początku działalności baru wszystkie potrawy są robione na miejscu, od podstaw. - To jest jedna z przyczyn sukcesu i popularności baru - to, że wszystko robimy sami - powiedziała Ewa Bugdol. Przypominam sobie, że przyjeżdżali konsumenci z Gdyni i spoza Gdyni do nas specjalnie na pierogi, które lepiły i nadal lepią nasze panie. Oferujemy różne rodzaje pierogów: z kapustą, z grzybami, ruskie, mięsne, ze szpinakiem. Dajemy naszym klientom potrawy o domowym smaku. I przede wszystkim tanie. Staramy się, aby nasze potrawy były jak najtańsze. Tak chciał mój tata - żeby jego bar był najtańszy. Chcę to utrzymać i bardzo mi na tym zależy. Bar jest dla mnie sensem życia i to dosłownie, a nie w przenośni.
Przez lata bar przeszedł kilkanaście modernizacji, w tym sześć gruntownych. - Prace modernizacyjne miały na celu udoskonalenie lokalu, tak aby warunki były jak najlepsze zarówno dla klientów, jak i dla personelu baru - powiedziała Ewa Bugdol. - Staramy się, aby klienci byli zadowoleni i zaglądali do nas powtórnie. Często gdy odwiedzam jakieś biuro to gdy mówię skąd jestem to słyszę "Z Baru Akademickiego? Jak studiowałem to tam jadłem 20 lata temu". To miłe.
W początkowych latach bar był otwarty od wczesnych godzinnych rannych. - Ludzie idący na poranne zmiany, na 5.30 lub 6.00, przychodzili do nas na śniadanie. Około 2000 roku zmieniły się godziny otwarcia i bar jest otwarty od godziny 9.
Przez wiele lat głównymi klientami baru byli studenci. - To była nasza główna grupa klientów, ale około pięciu lat temu nastąpiła zmian i teraz najliczniejszą grupą klientów są rodziny z małymi dziećmi - powiedziała Ewa Bugdol. - Kolejną grupą są studenci, a potem seniorzy. Nie brakuje klientów zagranicznych. Mamy klientów, którzy mówią, że przyjeżdżają do Gdańska raz do roku i muszą do nas zajrzeć.
Romek Wrzosek, Szef Kuchni i PR Manager Baru Akademickiego
- W Barze Akademickim kuchnia jest domowa - powiedział Romek Wrzosek, Szef Kuchni i PR Manager Baru Akademickiego. - Kierujemy się maksymą, że ma być świeżo, smacznie, zdrowo i domowo. Zdrowo, bo nie używamy żadnej chemii do potraw. Mam niezwykle profesjonalną załogę, którą sobie chwalę. To dla mnie zaszczyt pracować z nimi. Wszystko robimy od podstaw. Sosy, zupy, dania mięsne i te wegańskie, co bardzo sobie cenię. Przeprowadziłem się z Warszawy do Sopotu, gdzie pracowałem w restauracjach i bistrach. Doświadczenie zdobywałem między innymi pod czujnym okiem Magdy Gessler w Restauracji "U Fukiera". Razem z Panią Ewą - Szefową, która jest nie tylko wizjonerką kulinarną, ale też ma wybitnie dobry smak, dążymy do tego, aby nasza kuchnia była dobra, domowa, tania i z solidnie dużymi porcjami - dostępna dla wszystkich. Ma smakować jak u mamy i babci. Taka ma być nasza kuchnia, która przywołuje smaki dzieciństwa. Żadnego fusion. O tym, że jest smacznie najlepiej świadczą kolejki. Jesteśmy przystępni cenowo dla studentów, seniorów, jak i dla rodzin z dziećmi. Każdego, kto chce się przekonać o naszym smaku. Serdecznie zapraszamy.
Tomasz Łunkiewicz
- 24/10/2021 09:27 - 60 proc. PO za Strukiem
- 22/10/2021 17:19 - Elżbieta Rafalska: Na granicy polskich włości...
- 21/10/2021 17:21 - Pomorska PO wybiera - Struk za sterem czy Pomaska z wiatrem
- 20/10/2021 19:17 - Jerzy Borowczak: Format marszałka Struka
- 20/10/2021 16:26 - Poseł Płażyński: niekompetencja czy głupota władz Gdańska?
- 19/10/2021 14:43 - Spacery historyczno-krajobrazowe na półwyspie Westerplatte z okazji Międzynarodowego Dnia Krajobrazu
- 17/10/2021 20:31 - Rachunek za Turów
- 16/10/2021 20:02 - Zabawa i nauka na Pikniku Naukowym UG
- 16/10/2021 08:31 - Biblioteka Pedagogiczna zaprasza
- 14/10/2021 15:37 - Samorządowi włodarze też otrzymają podwyżki