Zgodnie z art. 88 ustawy o ustroju sądów powszechnych gdańscy sędziowie składali oświadczenia o swoich aktywnościach pozasądowych, w tym politycznych w przeszłości. Ujawniają aktywność w PZPR, SD, ZSL a nawet partii "V"; sędzia Alicja Bogucka, przewodnicząca II wydziału cywilnego SO w Gdańsku przyznała się do członkostwa w partii, której jeszcze nie było. Nadto w pomorskiej apelacji popularne jest członkostwo w związkach kynologicznych, wspólnotach mieszkaniowych, rozmaitych stowarzyszeniach prawników, są też przedstawiciele morsów i... Arsenal Football Club. Liczni przedstawiciele pomorskiej Temidy są członkami stowarzyszenia Iustitia.
Zupełnie jak świadkowie, których przesłuchują, sędziowie gubią się w szczegółach swoich wyborów politycznych, zasłaniają upływem czasu i niepamięcią. Sędzia Sądu Apelacyjnego w Gdańsku, Roman Kowalkowski, przyznaje, że przed 29 grudnia roku 1989 był członkiem PZPR przy sądzie i prokuraturze w Kościerzynie: "nie pamiętam od kiedy, ale prawdopodobnie od 1987 roku". Sędzia nie pamięta też kiedy i w jaki sposób zakończyło się jego "członkostwo W TEJ partii". Jeśli nie pamięta demonstracyjnego zerwania z partią socjalistycznej sprawiedliwości społecznej, to zgodnie z kroniką wydarzeń politycznych, partia osierociła członków z końcem stycznia 1990 roku.
Zgodnie ze statutem PZPR, w jej poczet przyjmowano "ludzi pracy o poglądach zgodnych z ideami socjalizmu i celami partii, wyróżniających się postawą moralną i aktywnością społeczną, cieszących się zaufaniem swojego środowiska, oddanych sprawie socjalizmu in pragnących realizować linię partii".
W dążenia "do całkowitego zniesienia wyzysku człowieka przez człowieka(...)walce z wszelkimi przejawami pasożytnictwa społecznego, o całkowite zwycięstwo sprawiedliwych, socjalistycznych stosunków w mieście i na wsi" na krótko zaangażował się też sędzia Andrzej Czarnota, przewodniczący II wydziału karnego SA w Gdańsku. Decyzja o przyjęciu legitymacji PZPR 23 sierpnia 1988 roku wydaje się dziś cokolwiek lekkomyślna. Staż partyjny sędziego zakończył się w grudniu 1989 roku i nie przysporzył żadnych partyjnych awansów: "nie pełniłem żadnej funkcji"- chyba z ulgą podkreśla teraz. Ustawodawca zaś nie wymaga, by ujawniał wymaganą statutem pisemną deklarację o przyjęciu w poczet kandydatów, popartą opinią polecającą dwóch członków partii.
Wymóg ten mógł być kłopotliwy dla sędzi Ewy Koperskiej-Kuc, z V wydziału karnego odwoławczego SO w Gdańsku, która jeszcze zanim została asesorem wstąpiła najpierw do Stronnictwa Demokratycznego. Dość szybko wybór ten skorygowała i w 1977 r. przeniosła się do PZPR zobowiązując się "zwalczać marnotrawstwo i nadużycia, strzec społecznego warsztatu pracy jako podstawy rozwoju kraju" - co czyniła aż do 1988 roku. W okresie od lipca 1980 roku do lipca 1982 roku panią sędzię obdarzono zaufaniem i wybrano sekretarzem POP PZPR przy Sądzie Rejonowym w Malborku.
"Na straży zdobyczy ludu pracującego i praworządności socjalistycznej" stanął w 1987 roku sędzia II wydziału karnego SA Jerzy Sałata, który działał w organizacjach partyjnych przy Wojewódzkim Sądzie Garnizonowym w Łodzi i sądzie Pomorskiego Okręgu Wojskowego w Bydgoszczy. Do 1989 roku musiał być przekonany, że "tylko komunizm może zapewnić materialny i duchowy rozkwit ludzkości". No i jak to w wojsku, uwolnić "od strachu przed wojnami".
Zaskakujące oświadczenia złożyła sędzia Alicja Bogucka. Przewodnicząca II Wydziału Cywilnego SO w Gdańsku poinformowała, że w latach 1981-85 była "członkiem PSL(!?), w której nie pełniła żadnej funkcji". Czym nie zaskakuje, bo w l. 1981-85 partia wyboru pani sędzi mogło być co najwyżej Zjednoczone Stronnictwo Ludowe, koalicjant PZPR we Froncie Jedności Narodu. Na odrodzenie PSL trzeba było jeszcze poczekać 4 lata.
Do partii "V", znanej też jako partia posiadaczy magnetowidów, której przewodniczącym był Antoni Gabański, należał w latach 1992-93 sędzia Dariusz Janiszewski z I Wydziału Cywilnego SA w Gdańsku. Ta efemeryczna parta miała biuro w Gdańsku i postulowała rozwiązanie parlamentu, powołanie rady elektorów, równość majątkową i dekomunizację. W planach miała start do sejmu wspólnie z Ruchem dla Rzeczpospolitej Jana Olszewskiego.
Swoich zwolenników miało też wśród sędziów Stronnictwo Demokratyczne, partia inteligentów, których nie uwierała i w użyciu nie była tak kłopotliwa jak lider wspólnego FJN. Zbigniew Merchel, sędzia I wydziału cywilnego SA w Gdańsku, nie pełniąc w SD żadnej funkcji spędził w niej 11 lat od 1986 roku. Rok wcześniej członkiem SD został sędzia Dariusz Malak z II wydziału karnego SA w Gdańsku, który został także wybrany członkiem władz wojewódzkich partii.
Intrygujący jest tekst oświadczenia Włodzimierza Brazewicza znanego karnisty z gdańskiej apelacji, który zaznacza, że nie należy do żadnej partii politycznej, ale "w przeszłości, w 1986 roku wypełniłem deklaracje do SD, w stronnictwie tym nigdy nie działałem i nie uczestniczyłem w żadnych zebraniach". Nie wiadomo w jakim trybie i kiedy deklaracja się przeterminowała czy też brak składek członkowskich pozbawił ją znaczenia.
W sprawie składek precyzyjna jest za to sędzia Magdalena Fortuna, która akuratnie zauważa, że jej członkostwo w Iustitii biegnie od lutego 2016, bo od tego dnia płaci składkę. Z członkostwem w Iustitii ma kłopot sędzia Lidia Jedynak, która orzekała w procesie Amber Gold. Zauważa, że kilka lat temu złożyła pisemny wniosek o wykreślenie z list i nie otrzymała żadnej odpowiedzi, być może wciąż więc jest członkiem stowarzyszenia.
Z przepisów ustawy dworuje sobie sędzia Radomir Boguszewski z IV Wydziału Karnego SO w Gdańsku. Napisał bowiem, że "należy do nieformalnej grupy, która przyjęła nazwę... w celu wspólnego zażywania kąpieli morskich". Z kolei sędzia Mariusz Bartnik informuje, że jest członkiem klubu morsów. Sędzia Andrzej Rydzewski udziela się w klubie tańca sportowego. Za to sędzia Sebastian Brzozowski V wydziału karnego odwoławczego SO może pochwalić się unikalnym członkostwem w Arsenal Football Club, poziom Red Member.
Część sędziów jak Julia Kuciel, Włodzimierz Brazewicz, czy Michał Bober kwestionuje przepisy ustawy jako niekonstytucyjne i odmawia udzielenia żądanych informacji. Z kolei sędzia Agata Wojciszke, swoje członkostwo w Iustitii, "dobrowolnie oświadcza nie mając nic do ukrycia".
(gg,st)
- 23/04/2021 14:04 - Rafał Chwedoruk: Sprawczość PiS-u czy erozja Gowina
- 22/04/2021 18:07 - Nie "Wszystko dla Gdańska" - grosik dla fundacji radnego
- 21/04/2021 07:47 - Oświadczenie MIIWŚ w sprawie gospodarki drzewostanem na Westerplatte
- 18/04/2021 19:37 - W tygodniku „Sieci”: Co jest na Nowaka?
- 16/04/2021 13:37 - Jerzy Barzowski: Odczytał oświadczenie klubowe i trafił na policję
- 15/04/2021 10:26 - Fundacja Ordo Iuris przeciwko kłamstwom, pomówieniom i hejtowi fundacji OMZRiK
- 15/04/2021 10:15 - Narodowy Spis powszechny Ludności i Mieszkań
- 13/04/2021 15:11 - Gdański Konkurs Literacki im. Bolesława Faca
- 13/04/2021 08:45 - (PO)lowanie na prezesa - tankowanie na (PO)morzu
- 12/04/2021 08:55 - Zgłoś się do V Pomorskiej Uczniowskiej Konferencji Naukowej