24 kwietnia pracownicy Morza Bałtyckiego, właściciele kutrów, którzy uprawiają wędkarstwo rekreacyjne oraz po części komercyjne, łowiący przy pomocy sieci, włoków i wędek morskich zrzeszeni w NSZZ „Solidarność”, półtorej godziny blokowali dojazd i wyjazd z największego terminala kontenerowego nad Bałtykiem Baltic Hub Container Terminal. Bronili już nie miejsc pracy, bo te bezpowrotnie utracili. Chcą realizacji porozumienia zawartego z nimi przed trzema laty przez rząd, reprezentowany przez Marka Gróbarczyka, szefa ówczesnego Ministerstwa Gospodarki Morskiej i Żeglugi Śródlądowej (2015–20). Wylądowało gdzieś na dnie ministerialnej szuflady. Ich desperacja rośnie.
Po wprowadzeniu embarga na połowy dorsza oraz łososia i w perspektywie budowy farm wiatrowych na Bałtyku – rybackie miejsca pracy i ich kutry są nie do uratowania. Rybacy domagają się odszkodowania, które umożliwi stworzenie nowych miejsc pracy, a przynajmniej spłatę zaciągniętych na zakup kutrów i łodzi kredytów.
Miejsce protestu, czyli wjazd do Baltic Hub Container Terminal (DCT) przy ul. Kontenerowej w Gdańsku nie było przypadkowe. Protest odbił się echem i przyniósł spore wyzwania dla logistyki portowej. Od 2019 r. terminal należy do PSA International Ptd Ltd, Polski Fundusz Rozwoju (Skarb Państwa) i IFM Global Infrastructure Fund.
Tuż przed protestem wysłany został ze stolicy sygnał pojednawczy do Krzysztofa Dośli, przewodniczącego ZRG NSZZ „S” o gotowości przystąpienia do rozmów po trzech latach. Przewodniczący – człowiek dialogu, zaproponował pierwszy piątek maja. Od oceny efektów spotkania i powagi przedstawionych przez rząd propozycji związkowcy uzależniają dalsze formy protestu lub jego zaniechanie. Mają nadzieję, że tym razem odpowiedzialni za gospodarkę morską podejdą do ich postulatów poważnie i przede wszystkim zrealizują podpisane przed ponad trzema laty porozumienie.
Pikietę obstawiało kompania funkcjonariuszu prewencji policji. Jak nas zapewnili dowodzący akcją – z troski o bezpieczeństwo. Związkowcy, jak i kierowcy, zachowali się spokojnie i powściągliwie. Obyło się bez aktów nawet słownej agresji – bo w takich sytuacjach napięcie jest czymś normalnym. Były za to sygnały solidarności m.in. ze strony maszynistów, prowadzących składy kontenerowe.
(ASG)
- 27/04/2023 18:50 - SKT gra w Sopocie!
- 27/04/2023 16:05 - XX Ogólnopolski Tydzień Bibliotek
- 27/04/2023 07:57 - Proces Magdaleny Adamowicz rozpocznie się od nowa. Sąd uchylił wyrok pierwszej instancji
- 25/04/2023 13:19 - Politycy PiS pytają: gdzie jest 250 milionów złotych?
- 25/04/2023 11:24 - Festiwal Kultury Utraconej 2023
- 24/04/2023 10:13 - W tygodniku „Sieci”: Jak Polska wygrała bitwę dyplomatyczną z Izraelem
- 20/04/2023 17:37 - Krzysztof Dośla: Tusk mami...
- 19/04/2023 19:00 - Gdańsk, tu się żyje - I. Kuś za 372 tys. zł
- 19/04/2023 15:10 - Radni PiS mają uwagi do gdańskiej polityki transportowej
- 17/04/2023 17:00 - Prawomocny wyrok w procesie dotyczącym zmian wprowadzonych na wystawie głównej w Muzeum II Wojny Światowej