Obowiązkiem gminy - zapewnienie bezpłatnego dostępu do edukacji. Finanse szkół niepublicznych - JAWNE, jeśli wspierane przez środki publiczne. Działania MEN preferują prywatyzację oświaty. Niż demograficzny nietrafionym pretekstem - wzrasta wartość bonu oświatowego.
Szanowna Pani Minister
Katarzyna Hall
Zasady realizowania zadań oświatowych reguluje przede wszystkim Konstytucja RP.
Jest zatem powinnością Ministra Edukacji działać zgodnie z literą i duchem prawa i proponować takie regulacje prawne, które pozwolą precyzyjniej niż dotychczas egzekwować od gmin realizację ich konstytucyjnych obowiązków a takim jest przede wszystkim zapewnienie powszechnego, bezpłatnego dostępu do nauki zgodnie z oczekiwaniem społeczności lokalnej. Prawo weta urzędnika w stosunku do decyzji gminy stoi w kolizji z zapisem Konstytucji, ale Wojewoda ma prawo uchylić decyzje gminy jeśli są one w kolizji z oczekiwaniami mieszkańców, dla których władze gminy pełnią rolę służebną a nie tylko władczą.
Tymczasem kolejne działania MEN stwarzają warunki sprzyjające pozbywaniu się przez gminy „kłopotliwych” zadań oświatowych i stanowią wyraźna preferencję dla prywatyzacji oświaty wymuszoną rzekomo niżem demograficznym. Argument niżu demograficznego jest nieuzasadniony i wynika raczej z nadmiernej sympatii dla oświaty niepublicznej niż z twardych faktów ekonomicznych.
Część oświatowa subwencji ogólnej na rok 2011 wzrosła w stosunku do roku poprzedniego o 6,1 %. Ponieważ wydatki na płace nauczycieli, które stanowią około 85 % subwencji oświatowej wzrastają o 7 %, a pozostałe wydatki na poziomie inflacji, to jest to wzrost nie zmieniający warunków ekonomicznych realizowanych przez gminę zadań oświatowych.
W obecnym roku szkolnym jest nieco ponad 130 tys uczniów mniej niż w roku poprzednim, oznacza to, że wzrost tzw. bonu oświatowego przypadający na jednego ucznia z nawiązką pokrywa zmniejszenie liczby uczniów w klasie.
Jest natomiast faktem, że gminy mają trudną sytuację ekonomiczną, ale nie z winy oświaty, i na oszczędnościach w oświacie mogą zarobić. Tym niemniej nie jest celowym stanowienie prawa, które ma ułatwiać pozbywanie się przez samorządy swoich konstytucyjnych zadań i odpowiedzialności za ich realizację.
Sieć szkół publicznych musi zapewniać obywatelom powszechni i równy dostęp do wykształcenia, tym bardziej, że nauka jest nie tylko prawem, ale i obowiązkiem do 18 roku życia.
Zakaz Kuratora, urzędnika podległego Wojewodzie, maja drugorzędne znaczenie, ale ocena czy działanie gminy „zaspakaja potrzeby wspólnoty samorządowej” jest prawem i obowiązkiem urzędnika reprezentującego państwo.
Przede wszystkim należy doprowadzić do obowiązku stosowania Kodeksu pracy nauczycieli niezależnie od tego, kto jest organem prowadzącym szkoły lub przedszkola. Ponadto rada gminy/powiatu powinna decydować o finansowaniu oświaty niepublicznej ze środków własnych adresując wsparcie finansowe do uczniów a nie do szkół w ramach uregulowanych ustawą a finanse szkół niepublicznych w przypadku wspierania przez środki publiczne muszą być jawne. Na przymusie realizacji obowiązku szkolnego nie można zarabiać. Ratunek dla części szkół przed likwidacją nie może wynikać z łatwości ich pozbycia się przez jst a przede wszystkim z określenia odpowiedzialności samorządu terytorialnego za działanie na rzecz „zaspakajania potrzeb wspólnoty samorządowej”.
Nie dostrzegam interesu ZNP w obronie małych szkół lub w obronie oświaty publicznej. Tak jak nie sądzę aby celem przekształcania szkół w placówki niepubliczne (o uprawnieniach szkół publicznych) było ograniczanie działalności związkowej. ZNP na mocy statutu jest związkiem merytorycznym, dla którego celem nadrzędnym jest wzrost poziomu kształcenia polskiego społeczeństwa. A dla realizacji tego celu wszystkie inne są podrzędne.
Deklaruję współpracę w zakresie wypracowania odpowiednich regulacji prawnych zgodnych ze standardami konstytucyjnymi dotyczącymi realizacji zadań oświatowych. Działalność stowarzyszeń nie jest alternatywą dla władzy publicznej i jej odpowiedzialności za efekty swojego działania.
Zgodnie z ideą tego przesłania współpracowaliśmy „ponad podziałami” z Panią Anną Radziwiłł w latach 1999 – 2000 nad fundamentalnymi zmianami zarówno w systemie oświaty jak i w Karcie Nauczyciela, a także w dwa lata później, gdy znowu wspólnie pracowaliśmy nad zmianami, które jak sądzę przyczyniły się do uzyskania dobrych wyników przez polskich uczniów w ostatnich badaniach PISA.
Jednocześnie chcę tą drogą przekazać Pani Minister moją głęboką dezaprobatę dla formy demonstrowania sprzeciwu wobec Pani działań przez część środowiska oświatowego. Poniżające epitety, prostackie gesty nie są godne polskiego nauczyciela i wyrażam ubolewanie, że aż tylu nauczycieli i tylu rodziców wyraziło swoje poparcie dla tej akcji.
Franciszek Potulski
- 10/08/2011 14:07 - Jerzy Buzek zaprasza na ulicę „Solidarności 1980” do Brukseli
- 09/08/2011 19:51 - Jolanta Kwaśniewska honorowo na rzecz Gardias
- 09/08/2011 16:18 - Prokuratura odmawia prezydentowi Sopotu
- 09/08/2011 14:49 - Wałęsa nie chce ale musi głosować na PO
- 09/08/2011 13:03 - Duda zaprosił Wałęsę na obchody rocznicy podpisania Porozumień Sierpniowych
- 08/08/2011 19:57 - Leszek Miller ostatnią nadzieją „Nowej Lewicy” na Pomorzu
- 08/08/2011 18:35 - Ktoś wcisnął stopklatkę w telewizorze martwego Leppera?
- 08/08/2011 16:16 - Sejm zdąży przeczytać Obywatelską Ustawę o minimalnym wynagrodzeniu za pracę
- 08/08/2011 15:21 - Przed koncertem Ozzy Osbourne'a w ERGO ARENA: więcej miejsc parkingowych, dodatkowa komunikacja
- 08/08/2011 11:50 - Premiera Kaczyńskiego interesowała kokaina w rządzie Tuska?