- Nasz sondaż nie jest oczywiście do końca reprezentatywny. Pani zdobyła 32,3 % głosów, natomiast Paweł Adamowicz 17,7 %. Jednak to właśnie on przy większości prognoz jest „obstawiany” jako pewniak, który znowu wygra. Skąd bierze się jego popularność?
-W polityce wszystko jest jednak możliwe. Adamowicz ma poparcie gdańszczan, ale również przychylną opinię w całym kraju. I od wielu lat sprzyjające lokalne media, czego nie należy lekceważyć. Sondaże wskazują na niego. Mam wrażenie, że wielkimi inicjatywami uśpił w ludziach ich małe, codzienne potrzeby. Warunkiem alternatywy jest nowa oferta zarządzania sprawami społeczno – gospodarczymi w tym mieście. Rzeczywistość medialna jest inna niż pragnienia ludzi – o tym trzeba im przypomnieć. Samorządy znowu muszą zacząć spełniać potrzeby zwykłych ludzi.
Jednak z przykładów to sytuacja gdańskiej oświaty. Są na nią przeznaczane spore pieniądze, ale wyniki egzaminów - gimnazjalnych i maturalnych - plasują nas na jednym z ostatnich miejsc w Polsce. Dlaczego? Na pewno jest to problem złożony, ale mam wrażenie, że nikt z należytą uwagą nie szuka rozwiązań.
Fragment rozmowy z Jolantą Banach, pełny tekst w piątkowej "Gazecie Gdańskiej"
- 08/01/2010 08:17 - Sylwester na Stacji Orunia
- 08/01/2010 08:15 - Jakie Muzeum II Wojny Światowej?
- 08/01/2010 08:10 - Galimatias z książeczkami zdrowia
- 08/01/2010 07:51 - Szampan dla przedsiębiorców
- 07/01/2010 09:06 - Segregacja śmieci po polsku
- 06/01/2010 18:26 - Wkrótce pojeździmy na lodowisku
- 06/01/2010 18:01 - Antykatolickie napisy we Wrzeszczu
- 06/01/2010 14:04 - MOPS w Sopocie informuje
- 06/01/2010 13:31 - Plech zaprasza na lodowisko
- 06/01/2010 13:00 - Dwa wykłady w Willi Ernsta Claaszena