Dokumentacja uzupełniona o analizę prawną sporządzoną przez mecenasa Bogumiła Soczyńskiego, wielowątkowość sprawy i konieczność zbadania wszystkich aspektów przez prokuraturę - śledztwo w sprawie przekroczenia uprawnień przez Pawła Adamowicza, prezydenta Miasta Gdańska przy ogłaszaniu konkursu na operatora szkoły w Kokoszkach oraz nieprawidłowości w związku z przebiegiem i wyborem oferty na najem lokalu na szkodę interesu publicznego tj. o przestępstwo prowadzone przez gdańską prokuraturę, choć w toku – ucichło.
Mimo, iż sprawa szkoły w Kokoszkach ucichła, może okazać się to ciszą przed burzą. Mecenas Bogumił Soczyński przygotował wnikliwą analizę prawną dotyczącą formuły przekazania szkoły prywatnemu podmiotowi, którą przesłano do prokuratury prowadzącej śledztwo oraz instytucji odpowiedzialnej za nadzór sądowy. Według uzyskanych informacji, materiały przekazane do prokuratury jednoznacznie wskazują o popełnieniu przestępstwa, jednak sprawa jest wielowątkowa i należy zbadać każdy jej element.
- Dziewięciu członków komisji ewidentnie łamie regulamin i dopuszcza do drugiego etapu konkursu firmę, która nie spełniała wymogów formalnych. Jest to przestępstwo i tak to trzeba nazywać. Kwestia jest tego, czy zostało popełnione umyślnie, czy było wynikiem niedopatrzenia - powiedział radny Piotr Gierszewski. - Członkowie komisji przetargowej są specjalistami, więc nie sądzę, aby decyzje przez nich podejmowane spowodowane były jakimś impulsem - dodał.
Sprawa zawiera w sobie wiele wątków – od ogłoszenia konkursu po podpisanie umowy, która pozostawiła wiele do życzenia. Miasto Gdańsk zgodnie z warunkami umowy przekazało w użycie budynek szkoły na okres lat 6, nie pozostawiając sobie ewentualnej ścieżki legislacyjnej umożliwiającej rozwiązanie umowy w wypadku pojawienia się nieprawidłowości.
Ta wielowątkowość może być konsekwencją przedłużającego się śledztwa, zwłaszcza z uwagi na „potężne ciśnienie środowiskowe”, chodzi głównie o związki zawodowe, a szczególnie „Solidarność” oraz radnych i inne persony ściśle powiązane z edukacją (dyrektorzy szkół, nauczyciele), które zobowiązuje prokuraturę do szczególnie wnikliwego zbadania wszystkich zaistniałych wątków.
Radny Piotr Gierszewski sądzi, iż wpływ na ucichnięcie sprawy miały odbywające się wybory do Europarlamentu. Prokuratura wykazała się „swoistą delikatnością” i nie chciała intensywnie prowadzić postępowania w czasie gorączki wyborczej.
- W tym przetargu brało udział trzech najważniejszych dyrektorów wydziału Urzędu Miejskiego. Zatuszowanie sprawy byłoby pozwoleniem na marginalizowanie kłamstwa oraz podchodzenie do swoich obowiązków po macoszemu - wyraził swoją opinię Gierszewski.
Trudna sytuacja
Szkoła miała być nowoczesna i zapewnić nowy standard edukacji, a to głównie za sprawą przekazania pieczy nad nią prywatnemu podmiotowi. Miasto decyzję tę uzasadniało powodami czysto merkantylnymi – zwrotem podatku VAT oraz przychodami z tytułu dzierżawy, jaki operator szkoły musiałby uiszczać na rzecz miasta. Prezydent Adamowicz działania ws. Kokoszek określił jako „nową jakość polskiej oświaty”. Brak karty nauczyciela, prywatna firma nastawiona głównie na zyski i roczna subwencja z budżetu na poziomie 7,5 mln zł – chętnych do pracy nie brakuje. Dlaczego?
- Co rok rośnie bezrobocie wśród nauczycieli. Prawdopodobnie prezydent przedstawi jako wielki sukces fakt, że w ramach nowej formuły swoje kandydatury przedstawiło kilkuset nauczycieli. Będzie to nic innego jak negatywny pijar, bo dobrze wiemy, że dzisiaj jest tak duże bezrobocie, że nauczyciele w drugim rzędzie zastanawiają się w jakiej formule będą zatrudnienia, żeby tylko tą pracę otrzymać - oznajmił Gierszewski.
Prywatne oskarżenie?
Na gdańskiej arenie chodzą słuchy o przejściu postępowania w sprawie szkoły w Kokoszkach w prywatne oskarżenie. Prywatne, ale czyje? Piotr Gierszewski uważa za kuriozalne sprowadzanie do prywatnych odpowiedzialności zagadnienia czysto społecznego. Budynek wybudowano za 36 mln zł ze środków miasta, kolejne 50 mln zł dotyczy subwencji, która również zostanie sfinansowana z budżetu miasta, więc wątpliwości nie ulega fakt, że postępowanie dotyczy społeczności lokalnej, a nie pojedynczej persony składającej doniesienie.
- Nie jestem członkiem komisji jako prywatna osoba. Jestem przedstawicielem Rady Miasta Gdańska, Komisji Edukacji, radnym wybranym przez część społeczeństwa gdańskiego i mój udział prywatny w tej całej kwestii ma najmniejsze znaczenie. Moja odpowiedzialność prywatna jest pod tym względem, że składałem pod przysięgą informację, natomiast ja tam przede wszystkim byłem funkcjonariuszem samorządowym - odparł pogłoski Gierszewski.
Publiczna, ale jednak prywatna?
Budowa szkoły pochłonęła środki z budżetu miasta na poziomie 36 mln zł, subwencja będzie wypłacana z tej samej „kasy” (7,5 mln zł), a w zamian miasto otrzyma jedynie zwrot podatku VAT oraz przychody z tytułu dzierżawy. Zyski poniesie głównie prywatny przedsiębiorca, który wygrał konkurs na operatora, tj. fundacja Pozytywne Inicjatywy z Pucka.
Majątek, który mieszkańcy Gdańska przekazali na budowę szkoły powinien służyć przede wszystkim im, a nie prywatnej firmie nastawionej głównie na zysk. Żadna niepubliczna szkoła nie otrzymuje dotacji na poziomie 10 tys. zł rocznie, żadna oprócz tej w Kokoszkach. Dlaczego ? Bo właściwie jest to szkoła publiczna, do której w pierwszej kolejności przypisane będą dzieci zamieszkałe w dzielnicy Kokoszki. Jest to szkoła rejonowa, w związku z czym uczniów ma dodanych wraz z terenem rejonizacji i nie musi o nich zabiegać.
- Propagandowo łatwo powiedzieć, że my z miłości do dzieci będziemy z Pucka prowadzić szkołę dla gdańszczan, a prawda jest taka, że chodzi tu o ogromne pieniądze. Takiej dotacji nie ma żadna szkoła niepubliczna w Gdańsku, takich warunków nie ma żadna szkoła niepubliczna w Polsce - informuje Piotr Gierszewski.
Jedyne co jest zagwarantowane to podstawa programowa. Pozostałe zajęcia, jak i wynajem pomieszczeń lub basenu będzie w 100 % odpłatne na rzecz prywatnego przedsiębiorcy, który w ustalaniu stawek będzie posiadał pełną swobodę.
- Na swoich komercyjnych warunkach będą zarabiać na wynajmie pomieszczeń, to jeszcze otrzymają 7,5 miliona złotych w subwencji. To jest bonusowanie do kwadratu - podsumował Gierszewski.
Żaneta Stasiowska
- 09/06/2014 21:02 - Po raz osiemnasty przyznano medale św. Wojciecha i księcia Mściwowa II
- 09/06/2014 16:11 - Atrakcje przyciągnęły na XXV Dni Pruszcza
- 09/06/2014 16:03 - Rosyjska „Krew” nagrodzona "Bramą Wolności"
- 07/06/2014 14:58 - Jak uchronić się przed powodziami? - konferencja na Politechnice Gdańskiej
- 05/06/2014 17:46 - Bierecki: Bracia Kaczyńscy wbili osikowy kołek w serce PZPR-owskiego wampira
- 04/06/2014 11:32 - Złóż życzenia do Urny Wolności
- 04/06/2014 07:23 - Duda: Największe zwycięstwo „Solidarności”
- 03/06/2014 19:50 - Czerwiec 1989 - kto wygrywał, kto przegrywał na Pomorzu
- 03/06/2014 18:40 - Pierwszy kwartał Grupy Ergo Hestia: bardzo rentowny i bardzo dynamiczny
- 03/06/2014 18:27 - Rozwój muzealnictwa morskiego